Życie każdego z nas to puste place i fragmenty porośnięte zielenią. Nie sposób żyć bez jednych i drugich. Pierwsze dają nadzieję na wypełnienie czymś wspaniałym, karmią wiarą w lepsze jutro. Drugie pozwalają przetrwać okres suszy i przestoju życiowego.
Całe nasze jestestwo oparte jest o wypełnianie luk i pustych placów oraz podskubywanie z zasianych wcześniej zasobów. Siejemy każdego dnia, w domu, w pracy, w miłości, w przyjaźni, ale jakie plony zbierzemy, nie wiemy w momencie siania. Każda dziedzina życia wymaga naszej pielęgnacji, bo nie tylko samo zasianie jest ważne. Tak jest w każdym aspekcie naszego życia. Poznajemy kogoś, chcemy się zaprzyjaźnić, ale czy przyjaźń rozwinie się wyłącznie w oparciu o tę chęć? Nie. Trzeba ją pielęgnować, jak roślinę, jak trawę którą posialiśmy i wystawiamy na działanie czynników zewnętrznych. Pozostawiona sama sobie najpewniej zginie, spalona słońcem, zalana zbyt obficie deszczem, wydziobana przez ptaki. Chroniona przez nas, ma szansę przetrwać i bujnie się rozwinąć. Im będzie bujniejsza, tym bardziej przyda nam się w okresie posuchy życiowej, gdy przyjdą słabsze mniej obfite czasy. To nią wówczas będziemy się żywić i jej musimy mieć wystarczająco dużo by przetrwać ten słabszy czas.
Kolekcjonujmy zatem pozytywną energię, siejmy i dbajmy o to co zasiane, bo gdy nadejdzie słabszy okres w naszym życiu to właśnie wtedy ta posiana przyjaźń, miłość, wytężona praca, pozwoli nam przetrwać trudniejszy okres naszego życia.
23. Sie, 2017
Zostaw Komentarz