Czym są? Odzwierciedlają nasze życie, a może obawy czy niepokoje? Są transmisją przeplatanki naszego obecnego życia i poprzednich?
Często sen jest tak zagmatwany, że ciężko odnieść go do realnego życia. Mało jest w nich spójności, rzadko coś wynika z czegoś, większość dzieje się w różnych sytuacjach, a akcja przeskakuje z miejsca w inne jak w budżetowym filmie debiutującego reżysera. Ciężko nadążyć za przebiegiem wydarzeń.
Próbowaliście kiedyś spisywać swoje sny? Ja nie, ale od dziś zaczynam, mam wrażenie że mogą okazać się sporą inspiracją w dalszym pisaniu. Zobaczymy co czas pokaże.
Często w trakcie dnia zapominamy ich treści, a nawet jeśli śniło się coś co mogłoby mieć znaczenie w życiu realnym, to nie mamy o tym pojęcia, bo nam umyka wizja snu. Dlatego postanowiłam spisywać te treści, zerknę na nie w skali tygodnia, miesiąca, roku. Pewnie nie będą siatką wypełnioną co do sztuki w zakresie przespanych nocy. Często bowiem zdarza się, że kompletnie nie pamiętam co mi się śniło, zresztą zapewne nie ja jedna tak mam. Z perspektywy czasu jednak nałożenie kolejnych na siebie, może pokazać jakieś znaczenie, a z pewnością skłonić do przemyśleń i poszukiwań zagnieżdżonego przesłania.
Czy coś z tej interpretacji wyjdzie czy nie, jedno jest pewne, będzie to nowe doświadczenie z jakim wcześniej nigdy nie usiłowałam się zmierzyć. Wrócę zapewne jeszcze kiedyś z tym tematem.
10. Sty, 2017
Zostaw Komentarz